sobota, 10 sierpnia 2013

Nauka może być ciekawa


Hej , pamiętacie jeszcze jak zbudowany jest atom albo na czym polega interferencja fal ? Albo czym jest skalar a czym wielkość wektorowa ? Pewnie niektórym coś świta, gdzieś coś było ale o co kaman  to już nie bardzo. A czy ty również uważasz, że zimny olej trudniej lać bo gęstnieje? Czy słyszałeś o czymś takim jak lepkość cieczy ? No właśnie. Tych co poszli bardziej humanistyczną ścieżką edukacji rozumiem ale jakby zapytać inżyniera też mógłby mieć problemy. Choć z drugiej strony tak jak inżynier powinien umieć poprawnie pisać tak i humanista jakieś podstawy fizyki i techniki powinien również znać. Niestety nasz system nauczania jest jaki jest i przyczynia się do systemu ZZZ czyli zakuć zdać zapomnieć. Studenci dodają jeszcze jedno Z od siebie czyli zapić. Widzę jednak światełko w tunelu. Powstało Centrum Nauki Kopernik i po jego popularności widać że ciekawość w narodzie nie zginęła tylko nikt do tej pory nie umiał jej zaspokoić. W szkole raczej nie zadaje się pytań „a dlaczego” i wszystko a przynajmniej większość przyjmuje się za paradygmat. A przecież tak niewiele trzeba aby nauka przerodziła się w zabawę. Żeby pobawić się w rzut poziomy czy też rzut ukośny wystarczy przecież skrawek terenu i np. piłka. Może stanowić to punkt wyjścia do bardzo ciekawych zajęć. Bardzo ciekawe jest doświadczenie na sobie jak działa siła coriolisa. Ja przekonałem się o niej dopiero po studiach gdy wszedłem na obracającą się platformę i próbowałem iść w kierunku promieniowym. Już nie pamiętam gdzie to było czy w jakimś wesołym miasteczku czy może w parku doświadczeń. W moim mieście jest też kościół gdzie znajduje się ogromne wahadło matematyczne i tam też pokazywany jest efekt oddziaływania siły coriolisa. Mimo to nie słyszałem aby chodziły tam dzieciaki ze szkoły. Przynajmniej nie za moich czasów. Fajnie, że obecnie powstaje coraz więcej takich miejsc gdzie dzieciaki ale też i dorośli mogą poeksperymentować i zrozumieć o czym była mowa lata temu w szkole. Zazwyczaj w takim parku można sprawdzić jak w różnych ośrodkach zmienia się prędkość dźwięku albo jak przydatne są ultradźwięki. A że podobno wszystko jest marność tylko nie mądrość to szerzmy tą wiedzę. Wbijajcie zatem też na thesite.pl.

niedziela, 30 czerwca 2013

Bezpieczeństwo - skomplikowany system



Bardzo często wspomina się o zdolnościach analitycznych. Szczególnie w ofertach pracy jako jedno z wymagań w stosunku dla kandydatów. Nasi policjanci są ekspertami w tej dziedzinie. Analizują każdy wypadek a na końcu wychodzi sprawozdanie (sprawdź) z wnioskiem iż zawiniła za duża prędkość. Niestety takich analityków jest bardzo dużo. Analitycy finansowi. Tyle się napracowali a kryzysu i tak nie przewidzieli. Analiza i analiza. Czemu tak się dzieje. Moim zdaniem z definicji samej analizy. Otóż jest to z łacińskiego podział, rozdział. Oznacza zatem rozpatrywanie różnych czynników. I fajnie. Jednak bardzo często jest to rozpatrywanie osobno tych czynników. Uważam iż bardziej potrzeba nam syntezy i podejścia systemowego. Bezpieczeństwo to system wielu powiązanych czynników. Bezpieczeństwo to droga (sprawdź) , jej użytkownicy i otoczenie, warunki pogodowe i sam pojazd. Użytkownicy to wiedza, charakter, stan psychiczny danej chwili, stan organizmu itd. itp. Otoczenie to cała infrastruktura, widoczność, oznakowanie. Droga to oczywiście rodzaj czy to gruntowa, wiejska czy też  autostrada. Pojazd to jego wyposażenie, czy ma np. opony zimowe, jaką ma moc, w jakim stanie są jego amortyzatory (patrz tutaj). Jednym z istotniejszych elementów tej układanki jest sam kierowca. To on decyduje o prędkości, o użyciu tzw. długich świateł (sprawdź), o tym jak zareaguje na warunki pogodowe np. mgłę czy deszcz.  Jak przepali się żarówka (sprawdź) to kierowca decyduje się ją wymienić. To on decyduje póki co o odległości do poprzedzającego auta czy o manewrze wyprzedzania. Dba bądź nie o stan auta i np. wymianie wahaczy, przewodów hamulcowych, gdy zaatakuje je korozja (co to) Ponieważ kierowcy często nie są zbyt odpowiedzialni i często po prostu leniwi to coraz więcej uniezależnia się od nich. Pozwala na to wszechobecny system czujników i komputerów oraz to że coraz więcej jest rzeczy zasilanych i sterowanych przez prąd. W najnowszych autach gdy spadnie deszcz to wycieraczki załączą się same, same zaświecą się światła gdy zrobi się ciemniej. Auto może samo utrzymywać prędkość oraz dystans do aut przed nami. Samo może hamować. Jeśli auto nie może zrobić czegoś samo to informuje kierowcę poprzez kontrolki. A to że za małe ciśnienie w oponach, a to że spaliła się żarówka, a to że coś szwankuje katalizator. Trochę się boję tego ubezwłasnowolnienia kierowcy. Nie tylko z uwagi na bezpieczeństwo. Elektronika przecież bywa też zawodna. Ale jak zauważyli panowie z Top Gear odbiera to też często radość z jazdy .

niedziela, 2 czerwca 2013

Grunt to się zatrzymać



Śledząc prasę motoryzacyjną oraz różne programy w telewizji brakuje mi rzetelnego podejścia do sprawy hamowania. Jak bardzo krytyczny z punktu widzenia wypadkowości jest to proces chyba nikogo nie muszę przekonywać. Najważniejsze jest przecież aby możliwie najszybciej się zatrzymać by nie uderzyć w przeszkodę a jeśli już to z jak najmniejszą prędkością. Czasem wskazuje się jak istotna jest prędkość  jazdy i słusznie. Zgodnie z fizyką im większa prędkość tym większy pęd ale tym ważniejsza jest energia kinetyczna poruszającego się pojazdu, która rośnie w kwadracie prędkości. To właśnie tą energię musimy wytracić w trakcie hamowania. Dodatkowo prędkość krytyczna jest dlatego iż mija pewien czas od pojawienia się przeszkody do zauważenia jej, następnie do naciśnięcia pedału hamulca i wreszcie do zadziałania hamulców. Znowu im większa prędkość tym więcej metrów przejeżdżamy w tym czasie. Dlatego tak istotna przy większych prędkościach jest odpowiednia uwaga .  Niestety obecnie coraz więcej rzeczy i urządzeń, przy drodze jak i w aucie rozprasza naszą uwagę. Dlatego jestem przeciwnikiem rozmów przez komórkę, nawet z użyciem zestawu głośnomówiącego.
Kolejnym elementem często ignorowanym przez kierowców jest stan reflektorów i ich czystość. Brud zalegający na światłach potrafi skutecznie powstrzymać światło  przed  oświetleniem nam drogi.
Innym ważnym elementem jest stan naszego zawieszenia.  W naszych warunkach drogowych szczególnie ważny jest amortyzator bo sprawny zapewnia ciągły kontakt opony z nawierzchnią. Przy naszych tarkach przed światłami, koleinami i ogólnie wybojami stanowi to bardzo ważny czynnik.
Jak wiemy ze wzoru na prędkość  o czasie hamowania od danej prędkości  decyduje opóźnienie ( przyspieszenie ze znakiem ujemnym)  Opóźnienie to zależy od mnóstwa czynników. Dlatego też gdyby się chciało naprawdę profesjonalnie przeprowadzać testy hamowania danego auta należałoby powtarzać wielokrotnie takie testy  a następnie obliczyć średnią oraz odchylenie standardowe .  Mimo wszystko można wyróżnić pewne najważniejsze czynniki wpływające na możliwe największe opóźnienie. Należy sobie tylko zdać sprawę skąd się bierze to opóźnienie.  II zasada dynamiki Newtona  mówi, iż skoro mamy do czynienia z opóźnieniem to znaczy iż na auto działa jakaś wypadkowa siła. Inaczej obowiązuje I zasada dynamiki Newtona  i poruszamy się ruchem jednostajnym. Wypadkowa siła bierze się oczywiście z tego iż hamujemy. Oznacza to iż tarcie między oponami a nawierzchnią zamienia energię kinetyczną w ciepło. I właśnie od tego tarcia zależy jak szybko wyhamujemy pojazd. Między innymi dlatego korzystny jest system ABS. Nie tylko dlatego iż zachowujemy kierowalność ale dlatego iż zwiększa nam współczynnik tarcia. Specjalny algorytm w oprogramowaniu zapewnia ograniczony poślizg opony. Współczynnik tarcia jest zależny i od opon, ich wielkości, bieżnika, mieszanki gumy, od nawierzchni, jej chropowatości ( Ra czy też Rz )i oczywiście jakiś dodatkowych warstw typu śnieg, lód, zanieczyszczenia itd.

Jak widać hamowanie zależy od ogromnej ilości czynników. Macie szczegółowe pytania bądź chcecie podzielić się wiedzą to klikajcie na http://thesite.pl